Biernat z Lublina, Ezop, red. nau. Jan Błoński, Biblioteka Polska, Kraków 1997.
Błażewicz Paweł, Wierzenia mazurskie, Moja Biblioteka Mazurska, nr 12, Dąbrówno 2008.
Michałowska Teresa, Średniowiecze, warszawa 1997, s. 653-656.
Rawicka Marta, Grocholiada „Wprost”, (2004), nr 9.
Grzeszczuk Stanisław, Antologia literatury sowizdrzalskiej XVI i XVII wieku, wyd. II, Ossolineum, Wrocław 1985, s. 3- 89.
Grzeszczuk Stanisław, Opowieści o karierze błazna- „Ezop” Biernata z Lublina, [w:] arcydzieła literatury polskiej, red. Stanisław Grzeszczuk, Anna Niewolak- Krzywda, t. II, Krajowa Agencja Wydawnicza, Rzeszów 1988, s. 5- 27.
Grzeszczuk Stanisław, pierwszy autor książek polskich- Biernat z Lublina, [w:] Pisarze staropolscy. Sylwetki, red. Stanisław Grzeszczuk, t. I, Wiedza Powszechna, Warszawa 1991, s. 208- 210.
Ziomek Jerzy, Renesans, PWN, Warszawa 1977, s. 146- 150.
Dodatkowo:
Historia literatury polskiej w zarysie, t. I, red. Marian Stępień, Aleksander Wilkom, PWN, Warszawa 1983, s. 40- 43.
Słownik języka polskiego, red. nacz. Mirosław Bańko, PWN, Warszawa 1963.
Marchołt
Do najpopularniejszych w średniowiecznej Europie bohaterów błazeńskich należeli: legendarny twórca bajek-Ezop, Marchołt oraz Sowizdrzał. Dzieje wszystkich tych trzech postaci były znane w Polsce i doczekały się literackiego opracowania w języku narodowym.
Marchołt w apokryficznej literaturze biblijnej i talmudycznej pojawił się pod imieniem Marculphus, jako przeciwnik wiodący spór z mądrym królem Salomonem. Z czasem poważny dialog przekształcił się w traktat humorystyczno- parodystyczny i pod taka postacią znany był w wieku XII. Tutaj Marculphus czy Marcolphus, uosobienie szpetoty, rozwiązuje zagadki, które mu podsuwa Salomon, kpi mądrego króla i wyprowadza go w pole. Wielokrotnie przepisywane „Marchołty” doczekały się druku, a najbardziej rozpowszechniła się wersja drukowana w roku 1514 w Landshut pt.: „Collationes…”, która posłużyła za podstawę przeróbki Jana z Koszyczek. Spór z Salomonem nie jest sporem o konkretne wartości społeczne czy osobowe, jest raczej demonstracją przekory. Salomon reprezentuje tradycyjnie mądrość biblijną, mądrość Księgi Przypowieści i posługuje się sentencją jako gotową formuła postępowania, Marchołt replikuje mu aforyzmami, najczęściej zaczerpniętymi z przysłów potocznych lub na nich wzorowanych. Istotą utworu jest utrzymanie stanu równowagi między wzniosłością a wulgarnością, powagą i kpina, mądrością sakralną i mądrością profana.
Do literatury polskiej wprowadził go Jan z Koszyczek w utworze „ Rozmowy, które miał Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprośnym”.
Marchołt w ludowej literaturze średniowiecznej przyjmuje postać rubasznego i sprytnego chłopa, który wygrywa w rozmowach z mędrcem, biblijnym królem, Salomonem.
Bohater został przedstawiony jako brzydki, gruby, kosmaty jak wieprz prostak:
„A wzrost Marchołta był krótki, mały a miąszy, głowę miał wielką, czoło szyrokie, czyrwone a zmarszczone, uszy kosmate a zwieszone do pół lica, oczy miąsze a płynące, wargę spodnią mało niejako u wałacha, brodę smrodliwą a kosmatą jakoby u kozła, ręce jakoby klocki, palce krótkie a miąsze, nogi okrągłe, nos miąszy a garbaty..”
Marchołt chcąc przedstawić swoje pochodzenie dokonał zmiany biblijnego tekstu z Księgi Rodzaju (Rdz, 5; 10-11) :
„Ja jestem ze dwunaście rodzajów chłopskich: Chłoptas porodził Gruczoła, Gruczoł porodził Rudka, Rudek porodził Rzygulca, a Rzygulec porodził Kudmieja, Kudmiej porodził Mózgowca, Mózgowiec porodził Łypia, Łyp porodził Potyrałę, Potyrała porodził Kuchtę, a Kuchta porodził Trzęsiogona, Trzęsiogon porodził Opiołkę, Opiołka porodził Warchoła, a Warchoł porodził Marchołta, a ja jestem Marchołt”.
Marchołt był człowiekiem bardzo bezpośrednim i otwartym. Należy do grupy bohaterów plebejskich, którzy podejmują błazeński spór z oficjalnym światem i jego przedstawicielami. Bardzo gadatliwy i chytry chłop, mimo, że nieuczony to obdarzony sprytem.
Cechą drastycznie i prowokacyjnie uwypuklająca odrębność kreacji ludowych bohaterów w stosunku do literackich wizerunków postaci ze świata feudalnego jest ich brzydota i pochodzenie z nizin społecznych, stanowiące wszakże pozór, kryjący odmienne treści i prawdziwe wartości. Marchołt, choć „na obliczu żaden i gruby”, był jednak „bardzo wymowny”.
Bardzo ważna jest tutaj obrona godności osobistej i społecznej plebejusza. Ezop, Marchołt Sowizdrzał są postaciami pozytywnymi, poniekąd nawet wzorami zachowań i wzorami kariery, uosabiają moralne i intelektualne wartości ludu, a przeciwstawiając rozum i spryt przemocy i władzy, zwycięsko wychodzą z wielu utarczek słownych i niesłownych, ośmieszając zarazem przeciwników należących do świata oficjalnych autorytetów.
Salomon i Marchołt.
Marchołt w apokryficznej literaturze biblijnej i talmudycznej pojawił się pod imieniem Marculphus, jako przeciwnik wiodący spór z mądrym królem Salomonem. Z czasem poważny dialog przekształcił się w traktat humorystyczno- parodystyczny i pod taka postacią znany był w wieku XII. Tutaj Marculphus czy Marcolphus, uosobienie szpetoty, rozwiązuje zagadki, które mu podsuwa Salomon, kpi mądrego króla i wyprowadza go w pole. Wielokrotnie przepisywane „Marchołty” doczekały się druku, a najbardziej rozpowszechniła się wersja drukowana w roku 1514 w Landshut pt.: „Collationes…”, która posłużyła za podstawę przeróbki Jana z Koszyczek. Spór z Salomonem nie jest sporem o konkretne wartości społeczne czy osobowe, jest raczej demonstracją przekory. Salomon reprezentuje tradycyjnie mądrość biblijną, mądrość Księgi Przypowieści i posługuje się sentencją jako gotową formuła postępowania, Marchołt replikuje mu aforyzmami, najczęściej zaczerpniętymi z przysłów potocznych lub na nich wzorowanych. Istotą utworu jest utrzymanie stanu równowagi między wzniosłością a wulgarnością, powagą i kpina, mądrością sakralną i mądrością profana.
Do literatury polskiej wprowadził go Jan z Koszyczek w utworze „ Rozmowy, które miał Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprośnym”.
Marchołt w ludowej literaturze średniowiecznej przyjmuje postać rubasznego i sprytnego chłopa, który wygrywa w rozmowach z mędrcem, biblijnym królem, Salomonem.
Bohater został przedstawiony jako brzydki, gruby, kosmaty jak wieprz prostak:
„A wzrost Marchołta był krótki, mały a miąszy, głowę miał wielką, czoło szyrokie, czyrwone a zmarszczone, uszy kosmate a zwieszone do pół lica, oczy miąsze a płynące, wargę spodnią mało niejako u wałacha, brodę smrodliwą a kosmatą jakoby u kozła, ręce jakoby klocki, palce krótkie a miąsze, nogi okrągłe, nos miąszy a garbaty..”
Marchołt chcąc przedstawić swoje pochodzenie dokonał zmiany biblijnego tekstu z Księgi Rodzaju (Rdz, 5; 10-11) :
„Ja jestem ze dwunaście rodzajów chłopskich: Chłoptas porodził Gruczoła, Gruczoł porodził Rudka, Rudek porodził Rzygulca, a Rzygulec porodził Kudmieja, Kudmiej porodził Mózgowca, Mózgowiec porodził Łypia, Łyp porodził Potyrałę, Potyrała porodził Kuchtę, a Kuchta porodził Trzęsiogona, Trzęsiogon porodził Opiołkę, Opiołka porodził Warchoła, a Warchoł porodził Marchołta, a ja jestem Marchołt”.
Marchołt był człowiekiem bardzo bezpośrednim i otwartym. Należy do grupy bohaterów plebejskich, którzy podejmują błazeński spór z oficjalnym światem i jego przedstawicielami. Bardzo gadatliwy i chytry chłop, mimo, że nieuczony to obdarzony sprytem.
Cechą drastycznie i prowokacyjnie uwypuklająca odrębność kreacji ludowych bohaterów w stosunku do literackich wizerunków postaci ze świata feudalnego jest ich brzydota i pochodzenie z nizin społecznych, stanowiące wszakże pozór, kryjący odmienne treści i prawdziwe wartości. Marchołt, choć „na obliczu żaden i gruby”, był jednak „bardzo wymowny”.
Bardzo ważna jest tutaj obrona godności osobistej i społecznej plebejusza. Ezop, Marchołt Sowizdrzał są postaciami pozytywnymi, poniekąd nawet wzorami zachowań i wzorami kariery, uosabiają moralne i intelektualne wartości ludu, a przeciwstawiając rozum i spryt przemocy i władzy, zwycięsko wychodzą z wielu utarczek słownych i niesłownych, ośmieszając zarazem przeciwników należących do świata oficjalnych autorytetów.
Salomon i Marchołt.
Wersyfikacja „Żywota…” i umieszczenie w „Indeksie ksiąg zakazanych”
Dzieło to odegrało zasadniczą rolę w renesansowym przełomie wersyfikacyjnym i w tworzeniu nowożytnej wersyfikacji polskiej.
Zaświadcza ono mianowicie odchodzenie od średniowiecznego wiersza asylabicznego, zdaniowo- intonacyjnego, w kierunku sylabizmu ścisłego, samo reprezentując etap pośredni, tzw. sylabizmu względnego, charakteryzującego się m. in. Znaczną jeszcze ilością odstępstw ( u Biernata ok. 6 procent) od sylabicznego metrum.
Żywot „mędrca obyczajnego” cieszył się w wieku XVI a także w stuleciu następnym znaczną popularnością rozgłosem. Ale rozgłosem, można powiedzieć niebezpiecznym. Antyklerykalne wycieczki, rozsiane w „Żywocie…”, jak i przede wszystkim w bajkach, spowodowały umieszczenie Ezopa n a kościelnym indeksie ksiąg zakazanych, wydanym w 1604 roku w Zamościu obok „ Carmen macaronicum de eligendo vitae genre” J. Kochanowskiego. Za sprawą ironicznego paradoksu „Indeks”, który miał służyć unicestwianiu dzieł literackich niezgodnych z programem kulturalnym i tendencjami światopoglądowymi zwycięskiej kontrreformacji, usuwaniu ich z pras drukarskich i ze świadomości czytelników, ujednolicaniu a więc i ubożeniu literatury – i tym razem wzbogacił wiedzę o zjawiskach życia literackiego schyłku Xvi stulecia i recepcji utworów piśmiennictwa poularnego.
Zaświadcza ono mianowicie odchodzenie od średniowiecznego wiersza asylabicznego, zdaniowo- intonacyjnego, w kierunku sylabizmu ścisłego, samo reprezentując etap pośredni, tzw. sylabizmu względnego, charakteryzującego się m. in. Znaczną jeszcze ilością odstępstw ( u Biernata ok. 6 procent) od sylabicznego metrum.
Żywot „mędrca obyczajnego” cieszył się w wieku XVI a także w stuleciu następnym znaczną popularnością rozgłosem. Ale rozgłosem, można powiedzieć niebezpiecznym. Antyklerykalne wycieczki, rozsiane w „Żywocie…”, jak i przede wszystkim w bajkach, spowodowały umieszczenie Ezopa n a kościelnym indeksie ksiąg zakazanych, wydanym w 1604 roku w Zamościu obok „ Carmen macaronicum de eligendo vitae genre” J. Kochanowskiego. Za sprawą ironicznego paradoksu „Indeks”, który miał służyć unicestwianiu dzieł literackich niezgodnych z programem kulturalnym i tendencjami światopoglądowymi zwycięskiej kontrreformacji, usuwaniu ich z pras drukarskich i ze świadomości czytelników, ujednolicaniu a więc i ubożeniu literatury – i tym razem wzbogacił wiedzę o zjawiskach życia literackiego schyłku Xvi stulecia i recepcji utworów piśmiennictwa poularnego.
Ezop
„ Żywot Ezopa Fryga, mędrca obyczajnego, z przypowieściami jego, z niektórymi też inych sławnych mędrców przykłady osobliwymi a barzo śmiesznymi i też krotochwilnymi etc”
Utwór ten wraz zaliczany jest do literatury błazeńskiej , podobnie jak Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprosnym przekładu Jana z Koszyczek, czy liczne opowieści sowizdrzalskie.
Utwór ten jest najważniejszym tytułem literackim chwały Biernata z Lublina. Jest to zarazem najobszerniejszy utwór wierszowany wczesnego renesansu- „Żywot Ezopa…” liczy 3144 wersy, uporządkowane, podobnie zresztą jak bajki.
Tytuły większości jego bajek stanowią pierwszy zbiór przysłów polskich. Był, więc Biernat z Lublina nie tylko najstarszym polskim bajkopisarzem, ale także paremiografem i najdawniejszym znawcą i miłośnikiem przysłów polskich.
Rodowód „Żywota Ezopa Fryga…” sięga głębokiej starożytności. Pierwsza biografia literacka legendarnego niewolnika –bajkopisarza powstała zapewne już ok. VI wieku p.n.e. Żywot ten, w pierwotnym kształcenie zachowany, doczekał się wielu różnym przeobrażeniom i obrastał w nowe watki.
„ Żywot…” jest opowieścią o wyzwoleniu i karierze niewolnika, który dzięki osobistym talentom, sprytowi, mądrości życiowej oraz wysokim walorom moralnym, a przede wszystkim społecznej przydatności – z folwarcznego wyrobnika stał się doradca królów i nauczycielem narodów. Ta właśnie dominanta problemowa „Ezopa” spowodowała, że „bez sztucznych zabiegów aktualizacyjnych stworzona przed z górą dwoma tysiącami lat ludowa opowieśc o mądrym niewolniku odżyła w epoce renesansujako książka współczesna” (J. Ziomek).
Ezop nie jest bohaterem wymyśloną przez autora, to postać na poły legendarna. Pochodził z Frygi, żył podobno w wieku VI p.n.e.. Mężczyzna cechował się szczególną brzydotą, brakło mu wykształcenia, ale zamiast tego posiadał wrodzone mądrość i dobroć.
„ Był jeden mąż barzo dziwny,
W rządzeniu żywota pilny,
Urodzenia niewolnego,
A rozumu ślachetnego.
Z Ammoniju, wsi frygijskiej,
Która jest w ziemi trojańskiej,
Wyszedł Ezop twarzy żadnej,
A wymowy barzo śladnej.
Głowę też miał barzo silną,
Oczy wpadłe, barwę czarną,
Krótkiej szyje, długoczelusty,
Czarnozęby, z wielkimi usty,
Szeroki, niskiego wzrostu,
Wielkich nóg, miąższego łystu,
Z tyłu niemiernie garbaty,
A z przodu lepak brzuchaty(…)”
Brzydota była nieodłączną cechą błazna – plebejusza, prostaka, chłopa, drastycznie uwypuklająca odrębność kreacji ludowych bohaterów w stosunku do wizerunków postaci wywodzących się z warstw wyższych, należących do społecznej elity. Podobne podkreślanie brzydoty oraz pochodzenie plebejskie upodabnia do siebie Ezopa i Morchołta. Socjologiczną interpretację obydwu tych elementów tj. brzydoty i urodzenia w niskim stanie, podpowiada sam Biernat w bajce „W cnocie ślachectwo zależy”:
„ Ryś z liszką niegdy się gadał,
Ślachectwem się jej przekładał:
„Jakom ja cudnej rodziny,
Ukazują me pstrociny”.
Brzydota obu bohaterów to pozór, kryjący odmienne treścii prawdziwe wartości. Początkowo była niewolnikiem, ale zakupiony na targu przez filozofa Ksantosa z woli Boga, gdyż ten sam Ezop zbluźnił wobec niego.
„ Tedy uczniowie,
Widząc go takiego w mowie,
Mówili: „Bardzo roztropny
I niemal Ksantowi równy”.
Po pewnym czasie dzięki swojemu sprytowi, dobrym i skutecznym radom, jakich udzielał swemu panu, stał się wyzwoleńcem.
„ […] Kto chce człowieka baczyć,
Nie trzeba na krasę patrzyć;
Bacz cnotę i obyczaje,
Którąś dobry umysł daje.”
Dzięki wyżej wymienionym cechom Ezop stał się uosobieniem wolności. Według legendy ten dziwny nauczyciel zostaje zrzucony ze skały – była to niesprawiedliwa kara za kradzież naczyń ze świątyni (był to wynik podstępu zawistnych kapłanów Apollina). Jak widać mądrość, dowcip i spryt pozostają u Biernata najważniejszymi cechami Ezopa. Został położony nacisk na wyeksponowanie stereotypu językowego, co prowadziło z reguły do niezwykle komicznych i absurdalnych sytuacji. Dar mowy Ezop otrzymał od Boga, dzięki modlitwie kapłana wdzięcznego za pomoc udzieloną mu przez niewolnika w drodze:
Wspomniane w cytowanym fragmencie bajki zostały umieszczone przez Biernata na końcu Żywota.... Zebrała się ich dość pokaźna ilość, bo ponad dwieście. Często za tytuł takiego utworu służyło poecie jakieś znane przysłowie, natomiast bohaterami szesnastowiecznych bajek były zazwyczaj zwierzęta, które pozwalały przedstawiać postaci skrajnie stypizowane, jak np. w bajce o liszce i rysiu.
Szlachectwo plebejusza stanowi jego rozum. W epoce Biernata z Lublina przekonanie to miało sens programowy i praktyczny. Mądrość jest gwarancją nieśmiertelności.
„ Boć mądrzy nie umierają,
Jako szaleni mniemają,
A po śmierci prawie żywią,
Ludzi rządząc nauką swą.”
Utwór ten akcentuje mądrość niewolnika, ma to bowiem cel i swój powód. Ezop, na pozór błazeński, udowadnia ustawicznie głupotę otoczeniu, a przede wszystkim swojemu panu „mędrcu ważnemu”- filozofowi Ksantowi. Tu chodzi o wolnośc, jest to swojego rodzaju gra. A wolność jest dla autora postulatem i programem. Nie bez satysfakcji akcentował, więc, że jego bohater osiągnął wolność za sprawą mądrości i rozumu. Gdy Ksant podpiwszy sobie trochę, nierozsądnie założył się o wysoką stawkę, że wypije morze, Ezop ratując go przed pewną przegraną, poradził mu, aby zażądał od przeciwnika odwrócenia biegu płynących do morza rzek, tak:
„By samo morze zostało,
A w nie nic nie przybywało.”
Jednak chcą opłaty za swą radę dostał baty. I chociaż Ksant po wielu dalszych namowach uwolnił ostatecznie Mądrego Niewolnika, ten, wyzwolony, ze względu na dobro rzeczypospolitej, ten publiczny aspekt swego wyzwolenia wyakcentował szczególnie dobitnie:
„Ksancie! Tego już bądź pewien,
Bez twej wolej mam być wolen.”
Utwór ten wraz zaliczany jest do literatury błazeńskiej , podobnie jak Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprosnym przekładu Jana z Koszyczek, czy liczne opowieści sowizdrzalskie.
Utwór ten jest najważniejszym tytułem literackim chwały Biernata z Lublina. Jest to zarazem najobszerniejszy utwór wierszowany wczesnego renesansu- „Żywot Ezopa…” liczy 3144 wersy, uporządkowane, podobnie zresztą jak bajki.
Tytuły większości jego bajek stanowią pierwszy zbiór przysłów polskich. Był, więc Biernat z Lublina nie tylko najstarszym polskim bajkopisarzem, ale także paremiografem i najdawniejszym znawcą i miłośnikiem przysłów polskich.
Rodowód „Żywota Ezopa Fryga…” sięga głębokiej starożytności. Pierwsza biografia literacka legendarnego niewolnika –bajkopisarza powstała zapewne już ok. VI wieku p.n.e. Żywot ten, w pierwotnym kształcenie zachowany, doczekał się wielu różnym przeobrażeniom i obrastał w nowe watki.
„ Żywot…” jest opowieścią o wyzwoleniu i karierze niewolnika, który dzięki osobistym talentom, sprytowi, mądrości życiowej oraz wysokim walorom moralnym, a przede wszystkim społecznej przydatności – z folwarcznego wyrobnika stał się doradca królów i nauczycielem narodów. Ta właśnie dominanta problemowa „Ezopa” spowodowała, że „bez sztucznych zabiegów aktualizacyjnych stworzona przed z górą dwoma tysiącami lat ludowa opowieśc o mądrym niewolniku odżyła w epoce renesansujako książka współczesna” (J. Ziomek).
Ezop nie jest bohaterem wymyśloną przez autora, to postać na poły legendarna. Pochodził z Frygi, żył podobno w wieku VI p.n.e.. Mężczyzna cechował się szczególną brzydotą, brakło mu wykształcenia, ale zamiast tego posiadał wrodzone mądrość i dobroć.
„ Był jeden mąż barzo dziwny,
W rządzeniu żywota pilny,
Urodzenia niewolnego,
A rozumu ślachetnego.
Z Ammoniju, wsi frygijskiej,
Która jest w ziemi trojańskiej,
Wyszedł Ezop twarzy żadnej,
A wymowy barzo śladnej.
Głowę też miał barzo silną,
Oczy wpadłe, barwę czarną,
Krótkiej szyje, długoczelusty,
Czarnozęby, z wielkimi usty,
Szeroki, niskiego wzrostu,
Wielkich nóg, miąższego łystu,
Z tyłu niemiernie garbaty,
A z przodu lepak brzuchaty(…)”
Brzydota była nieodłączną cechą błazna – plebejusza, prostaka, chłopa, drastycznie uwypuklająca odrębność kreacji ludowych bohaterów w stosunku do wizerunków postaci wywodzących się z warstw wyższych, należących do społecznej elity. Podobne podkreślanie brzydoty oraz pochodzenie plebejskie upodabnia do siebie Ezopa i Morchołta. Socjologiczną interpretację obydwu tych elementów tj. brzydoty i urodzenia w niskim stanie, podpowiada sam Biernat w bajce „W cnocie ślachectwo zależy”:
„ Ryś z liszką niegdy się gadał,
Ślachectwem się jej przekładał:
„Jakom ja cudnej rodziny,
Ukazują me pstrociny”.
Brzydota obu bohaterów to pozór, kryjący odmienne treścii prawdziwe wartości. Początkowo była niewolnikiem, ale zakupiony na targu przez filozofa Ksantosa z woli Boga, gdyż ten sam Ezop zbluźnił wobec niego.
„ Tedy uczniowie,
Widząc go takiego w mowie,
Mówili: „Bardzo roztropny
I niemal Ksantowi równy”.
Po pewnym czasie dzięki swojemu sprytowi, dobrym i skutecznym radom, jakich udzielał swemu panu, stał się wyzwoleńcem.
„ […] Kto chce człowieka baczyć,
Nie trzeba na krasę patrzyć;
Bacz cnotę i obyczaje,
Którąś dobry umysł daje.”
Dzięki wyżej wymienionym cechom Ezop stał się uosobieniem wolności. Według legendy ten dziwny nauczyciel zostaje zrzucony ze skały – była to niesprawiedliwa kara za kradzież naczyń ze świątyni (był to wynik podstępu zawistnych kapłanów Apollina). Jak widać mądrość, dowcip i spryt pozostają u Biernata najważniejszymi cechami Ezopa. Został położony nacisk na wyeksponowanie stereotypu językowego, co prowadziło z reguły do niezwykle komicznych i absurdalnych sytuacji. Dar mowy Ezop otrzymał od Boga, dzięki modlitwie kapłana wdzięcznego za pomoc udzieloną mu przez niewolnika w drodze:
Wspomniane w cytowanym fragmencie bajki zostały umieszczone przez Biernata na końcu Żywota.... Zebrała się ich dość pokaźna ilość, bo ponad dwieście. Często za tytuł takiego utworu służyło poecie jakieś znane przysłowie, natomiast bohaterami szesnastowiecznych bajek były zazwyczaj zwierzęta, które pozwalały przedstawiać postaci skrajnie stypizowane, jak np. w bajce o liszce i rysiu.
Szlachectwo plebejusza stanowi jego rozum. W epoce Biernata z Lublina przekonanie to miało sens programowy i praktyczny. Mądrość jest gwarancją nieśmiertelności.
„ Boć mądrzy nie umierają,
Jako szaleni mniemają,
A po śmierci prawie żywią,
Ludzi rządząc nauką swą.”
Utwór ten akcentuje mądrość niewolnika, ma to bowiem cel i swój powód. Ezop, na pozór błazeński, udowadnia ustawicznie głupotę otoczeniu, a przede wszystkim swojemu panu „mędrcu ważnemu”- filozofowi Ksantowi. Tu chodzi o wolnośc, jest to swojego rodzaju gra. A wolność jest dla autora postulatem i programem. Nie bez satysfakcji akcentował, więc, że jego bohater osiągnął wolność za sprawą mądrości i rozumu. Gdy Ksant podpiwszy sobie trochę, nierozsądnie założył się o wysoką stawkę, że wypije morze, Ezop ratując go przed pewną przegraną, poradził mu, aby zażądał od przeciwnika odwrócenia biegu płynących do morza rzek, tak:
„By samo morze zostało,
A w nie nic nie przybywało.”
Jednak chcą opłaty za swą radę dostał baty. I chociaż Ksant po wielu dalszych namowach uwolnił ostatecznie Mądrego Niewolnika, ten, wyzwolony, ze względu na dobro rzeczypospolitej, ten publiczny aspekt swego wyzwolenia wyakcentował szczególnie dobitnie:
„Ksancie! Tego już bądź pewien,
Bez twej wolej mam być wolen.”
Miejsce i znaczenie literatury sowizdrzalskiej w piśmiennictwie polskim
Siła pism sowizdrzalskich polega na bezlitosnym parodystycznym nicowaniu obyczajów świata feudalnego, w równej mierze szlacheckiego, co i mieszczańskiego oraz obowiązujących w nim wartości i norm postępowania, dzięki czemu dobitnie ukazana została odwrotna strona medalu feudalnej rzeczywistości, a poprzez parodię konkretnych tekstów literackich- ośmieszona aprobująca i uświęcająca tą rzeczywistość. Utwory sowizdrzalskie skazane były w gruncie rzeczy na demaskowanie istniejącej hierarchii wartości, co sprzyja niewątpliwie eksperymentom formalnym. Ale nie zapewnia pozycji czołowej, nie stwarza automatycznie wartości nie dających się kwestionować. Wpłynęło to w poważnym stopniu na ludowy charakter i adres literatury sowizdrzalskiej oraz przewagę humorystyki w jej obrębie. Wszystko to powoduje, że sowizdrzalski nurt piśmiennictwa XVI i XVII wieku zaliczyć można niewątpliwie do najciekawszych i najżywotniejszych osiągnięć dawnej kultury i literatury polskiej.
Język sowizdrzalski
Wśród językowych zjawisk poetyki świata na opak, obok nazewnictwa humorystycznego, obecnego zwłaszcza w pseudonimach sowizdrzalskich, na szczególną uwagę zasługują przekręcenia wyrazowe. Pojawiają się one już przy imionach własnych np. Matania zamiast Matyja, ale przede wszystkim odnoszą się do wyrazów pospolitych. To charakterystyczne dla języka frantowskiego zjawisko wywodzi się z trafnie podpatrzonych przez Sowizdrzałów właściwości mowy chłopów, którzy wyrazy obce i abstrakcyjne niemiłosiernie przekręcali, dostosowując ich brzmienie i znaczenie do własnego horyzontu umysłowego i takich że zasobów słownictwa. Dlatego też przekręcenia częste są zwłaszcza w utworach, których bohaterami są chłopi i tam są elementem satyry na język i obyczaje społeczności wiejskiej.
Pseudonimy sowizdrzalskie
Pseudonimy odwołujące się do tytułów tomików Jana z Kijan, a za ich pośrednictwem do spolonizowanego Eulenspiegla- Sowizdrzała „krotofilnego śmiesznego” ; jego imieniem autorzy rybałtowscy posługiwali się jako zbiorowym pseudonimem, kreując w ten sposób symboliczną i bezpośrednio odwołującą się do określonej tradycji literackiej, fikcyjna postać autorską. Genezę pseudonimów sowizdrzalskich tłumaczono najczęściej obawą przed represjami ze strony cenzury duchownej.
Kalendarze humorystyczne
Sowizdrzalska prowokacja i błazeńska drwina demaskuje jako wątpliwe to, co uchodzi za najbardziej niewzruszone. Rezultatem tej czynności jest kompromitacja obiegowych i uznanych prawd i przekonań, podważanie ich sensowności i ośmieszenie. Godny jest tu szczególnej uwagi racjonalizm sowizdrzalski, ujawniający się zwłaszcza w negacji zakorzenionych i usankcjonowanych przesadów. Wywodzi się on zresztą z tych samych źródeł co parodia i plebejska konfrontacja, a mianowicie z ludowego konkretyzmu i bliskiego związku z przyrodą oraz z obserwacji porządku natury. Sens dowcipów sowizdrzalskich oraz ładunek krytycyzmu i racjonalizmu tkwiący w humorystyce rysują się ostrzej, gdy się pamięta po pierwsze o powodzeniu osławionych kalendarzy Stanisława Duńczewskiego w XVIII stuleciu, zawierających między innymi przepowiednie, a po drugie o tym, że prognostyki i zabobony kalendarzowe były częstym, a więc i aktualnym tematem satyry i komedii oświeceniowej.
Parodie sowizdrzalskie
Sowizdrzalska drwina z pouczeń i nakazów literatury oficjalnej, a w konsekwencji i sowizdrzalska parodia- wywodzą się z ludowej niechęci do abstrakcji i banału moralnego, sprowadzanych natychmiast do wymiarów materialnych i cielesnych czy wprost fizjologicznych i sprawdzanych w pospolitych codziennych zastosowaniach. Parodia jest elementem ujawniającym opozycyjność estetyki, obyczajowości i poglądów. Parodia jest także konfrontacją odmiennych postaw wobec świata i obowiązujących norm moralnych, a zarazem jest konfrontacją różnych języków: języka moralistów oraz języka gorszycieli i błaznów, języka ważnych sentencji i pouczeń moralnych, a także obscenicznych kawałów. Właściwości te można zaobserwować w sowizdrzalskich wierszach Katonowych.
Cyganeria sowizdrzalska
Źródeł odmienności literatury sowizdrzalskiej szukać należy w tradycjach plebejskiej i błazeńskiej literatury europejskiej średniowiecza i renesansu, lecz nade wszystko w społecznym rodowodzie i historycznych uwarunkowaniach. W przeciwieństwie do literatury dworskiej i szlacheckiej – elitarnej i przeznaczonej w zasadzie dla wąskiego ilościowo kręgu odbiorców, należących właśnie do elity umysłowej i elity władzy, była to literatura demokratyczna i ludowa. Wyrosła ona z doświadczeń społeczności plebejskiej i do tej społeczności przede wszystkim się odwołuje: zarówno w sferze tematyki i problematyki, ocen ideowych i światopoglądowych uogólnień, jak i poprzez środki artystycznego wyrazu oraz adres czytelniczy. Poświadcza wreszcie plebejski charakter literatury sowizdrzalskiej przynależność społeczna autorów.
Dyl Sowizdrzał
Dyl Sowizdrzał urodził się w 1300 roku w Kneitlingen am Elm (Saksonia), a zmarł w 1350 w Mölln (w Holsztynie).
Postać złośliwego błazna-psotnika i figlarza, będącego uosobieniem mądrości ludowej oraz plebejskiego – często rubasznego – humoru, wywodząca się z folkloru północnych Niemiec. Sowizdrzał, wędrowny rzemieślnik, przenosi się z miejsca na miejsce, płatając figle przy każdej robocie, do której się zabiera i udając głupca. Psikusy jego wiążą się przede wszystkim z dosłownym traktowaniem wyrażeń przenośnych, np. wykonywaniem poleceń w sposób skrajnie dosłowny.
Niemieckie słowo Eulenspiegel można dosłownie tłumaczyć jako "sowie zwierciadło" – i rzeczywiście nieodłącznymi atrybutami Dyla są sowa i zwierciadło.
Pomnik Dyla Sowizdrzała w Mölln.
Dyl Sowizdrzał na cokole odbudowanego "króla pieców"
Tak wyglądał moment składania pocałunku na Dylowych... plecach podczas mierzenia pieca. (fragment ryciny W.Stryowskiego).
Opis tego samego figla daje nam Wilhelm Stryowski, słynny gdański malarz, w formie następującej fraszki:
„ W gdańskim dworze wielki piec stoi,
A na nim Sowizdrzał wyrzeźbiony broi.
W kamieniu nawet dowcip z niego nie umyka,
Gołej jego części nie jeden nos dotykał.
Wypiętym figlem wielu już splantował –
Uważaj bo i z ciebie rad by zażartował.”
Rodowód społeczny polskich sowizdrzałów
Literatura sowizdrzalska jak zwykło się nazywać produkcję literacką małopolskich „klechów” i „rybałtów” z przełomu XVI i XVII wieku jest pod względem socjologicznym, jednym z nurtów staropolskiej literatury plebejskiej, z uwagi zaś na charakter literacki i przeznaczenie, kręgi czytelników oraz sposób rozpowszechniania należy do piśmiennictwa popularnego, jarmarcznego czy straganowego. Wśród najciekawszych i najbardziej znaczących utworów literatury sowizdrzalskiej na pierwszym miejscu wymienić należy dwa dialogi o przygodach staropolskiego Szwejka – klechy Albertusa z wojny, tego samego, najpewniej anonimowego autora, wydane w słynnej Drukarni Łazarzowej kierowanej przez Jana Januszowskiego, przyjaciela Jana Kochanowskiego i wydawcę jego dzieł. Obydwa utwory wielokrotnie wznawiane aż do schyłku XVII wieku, odbiły się głośnym echem w literaturze i publicystyce staropolskiej, wywołały liczne kontynuacje, naśladownictwa i przeróbki. Do „ albertusów” sowizdrzalskich należą również: „Komedia rybałtowska nowa”, „Zwrócenie Matyjasza z Podola”, oraz komedia „Albertus- rotmistrz”. Czołową pozycję w literaturze sowizdrzalskiej zajmują zbiory wierszy Jana z Kijan: „Nowy Sowiźrzał” oraz Fraszki nowe Sowiźrzałowe. Termin „literatura sowizdrzalska” wywodzi się od zgrabnie i inteligentnie urobionego imienia Sowizdrzała ( Sowiźrzała) – bohatera polskiej wersji głośnego, niemieckiego zbioru uciesznych, a nierzadko drastycznych opowiastek.
Romans jarmarczny
W XVI wieku romanse jarmarczne były obok egzemplarzy "Biblii" i żywotów świętych najczęściej drukowanymi książkami. Ich dzisiejszym odpowiednikiem są masowo produkowane harlekiny. Ogromnym powodzeniem cieszyły się też broszury z opisami głośnych zbrodni czy biografiami sławnych przestępców. Dały one początek powieściom kryminalnym i sensacyjnym. Polska powieść popularna narodziła się na przełomie XIX i XX wieku. W międzywojniu czytelnicze rekordy biły dziełka Stefana Kiedrzyńskiego czy Antoniego Marczyńskiego. Z kolei Paweł Staśko i Mieczysław Srokowski zasłynęli jako autorzy skandalizujących romansów erotycznych. Dziś mało kto o nich pamięta.
Literaturę popularną tworzyli także znakomici pisarze. Kazimierz Przerwa-Tetmajer był autorem takich romansów, jak "Zatracenie" czy "Anioł śmierci". Za życia artysty cieszyły się one większą popularnością niż jego poezja. Witold Gombrowicz drukował w odcinkach kryminał "Opętani". W odcinkach wyszła też większość powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, które w międzywojniu były w Polsce równie popularne (na przykład "Bracia Dalcz i spółka"), jak obecnie powieści Johna Grishama. Czytadła mają na swoim koncie Władysław Reymont ("Wampir") czy Stanisław Przybyszewski (trylogia "Mocny człowiek"), wydawnictwem broszurowym była poczytna "Czarna msza" Juliana Tuwima.
Literaturę popularną tworzyli także znakomici pisarze. Kazimierz Przerwa-Tetmajer był autorem takich romansów, jak "Zatracenie" czy "Anioł śmierci". Za życia artysty cieszyły się one większą popularnością niż jego poezja. Witold Gombrowicz drukował w odcinkach kryminał "Opętani". W odcinkach wyszła też większość powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, które w międzywojniu były w Polsce równie popularne (na przykład "Bracia Dalcz i spółka"), jak obecnie powieści Johna Grishama. Czytadła mają na swoim koncie Władysław Reymont ("Wampir") czy Stanisław Przybyszewski (trylogia "Mocny człowiek"), wydawnictwem broszurowym była poczytna "Czarna msza" Juliana Tuwima.
,,Literatura", ,,Jarmark", ,,Literatura jarmarczna"
Encyklopedyczna definicja literatury:
Literatura – jest ogółem dzieł należących do kultury danego narodu/kraju, całej ludzkości lub też jakiejś epok. Od II poł. XVIII w. to odrębny dział piśmiennictwa, mający na celu oddziaływanie estetyczne – tzw. Literatura piękna.
Encyklopedyczna definicja jarmarku:
Jarmark – w średniowieczu była to jedna z podstawowych form handlu (zwłaszcza hurtowego). Jarmarki były jedynymi formami wymiany między poszczególnymi regionami gospodarczymi. Odbywały się nie częściej niż raz do roku w stałym miejscu, zwykle w związku ze świętami kościelnymi. Przywileje kościelne i świeckie zapewniały kupcom uczestniczącym w jarmarkach bezpieczeństwo osobiste i nienaruszalność mienia. Na czas trwania jarmarku ograniczano cechowy monopol sprzedaży; nad cenami czuwali przedstawiciele władzy. Współcześnie targi noszą nazwy jarmarków, co ma tylko i wyłącznie związek z tradycją.
Literatura jarmarczna – inaczej zwana też literaturą ludową lub narodową. Na pytanie na czym polega odrębność tej literatury starał się odpowiedzieć Adam Mickiewicz. Odpowiedź byłą dziwna aczkolwiek zrozumiała; poeta uogólniał cechy dostrzegane we własnej twórczości i sprowadzał je do pojęcia ludowości, które dostrzegł w dziełach Galla Anonima; Wincentego Kadłubka i Jana Kochanowskiego. Mianem literatury jarmarcznej określa się utwory literackie przekazywane nie pisemnie, a ustnie – czyli twory tradycyjne; żyjące w środowiskach, które nie znały dotąd przekazu piśmiennego (ludność wiejska/małomiasteczkowa). Były to min: pieśni, podania, bajki, przysłowia i zagadki.
Utwory przeznaczone dla piśmiennych czytelników z biegiem czasu zmieniały swoich odbiorców i sposób przekazu. Powieści średniowieczne czytane w XVI i XVII w. na dworach w XIX w. pokazywały się jako wydawnictwa sprzedawane na kramach jarmarcznych – nabywali je czytelnicy bez wykształcenia i literackich aspiracji. Pieśni układane przez bezimiennych autorów rozbrzmiewały po wsiach i miasteczkach. Humoreska opracowana przez Reja/Kochanowskiego znana jest jedynie z ustnych przekazów.
W sposób ustnych przekazów zaciera się granica między zjawiskami literackimi, utrwalanymi na papierze, a zjawiskami folklorystycznymi, które utrwala się w ten sam sposób, ale przechodzą przez przekaz ustny. Dzięki temu też wzbogaca się zakres literatury narodowej; dzieła nazywane często arcydziełami, których Twórcy zawdzięczali pomysły ustnej tradycji występują w otoczeniu ubogich krewniaków: pieśni, bajek i innych tworów literatury ludowej.
Książki opisujące wizje końca świata i zapewniające ochronę przed złymi wpływami, należy zaliczyć do bardzo popularnej literatury jarmarcznej, zwanej też dziadowską i kramarską. Jej nazwa pochodzi od tego, że rozpowszechniana była w czasie targów i odpustów lub rozprowadzana przez wędrownych dziadów wieszczących rychłą zagładę ludzkości
Literatura kramarska wyrosła na obrzeżach pisarstwa dewocyjnego i pieśni informacyjnych, popularnych już w czasach baroku. Zważywszy jednak na podejmowaną tematykę i postacie, jej źródła sięgają jeszcze wcześniej. Prawdziwy rozkwit książka jarmarczna przeżyła w drugim i trzecim dziesięcioleciu wieku dziewiętnastego. Była bardzo popularna nie tylko na Mazurach, ale także w Polsce i innych krajach. Wypełniała lukę między literaturą religijną, a sferą przesądów ludowych. Z czasem stała się elementem masowej kultury ludności z niższych warstw społecznych, a „magiczna moc” wzmagała jej popularność w czasach głodów, klęsk i wojen. Wówczas też mieszały się jej różne nurty, gdyż odbywający służbę wojskową mieszkańcy różnych części wielonarodowych monarchii wymieniali między sobą wiedzę o zwyczajach i „świętościach” zapewniających bezpieczeństwo w boju, tworząc z tego typu literatury ogólnoeuropejski tygiel kulturowy. Wspólną cechą tzw. Listów żelaznych i ochronnych było to, że zawierały swoisty kodeks moralny oraz określały rozliczne warunki skuteczności. Ważne było powoływanie się na ich nieziemskie pochodzenie. Łączyły je także: mały format, niewielka objętość, skromna szata graficzna, a często nawet brak okładki. Pozwalało to sprzedawać je za niewielką cenę, czyniąc przez to zresztą druk atrakcyjnym dla właściwie każdej kieszeni.
Literatura – jest ogółem dzieł należących do kultury danego narodu/kraju, całej ludzkości lub też jakiejś epok. Od II poł. XVIII w. to odrębny dział piśmiennictwa, mający na celu oddziaływanie estetyczne – tzw. Literatura piękna.
Encyklopedyczna definicja jarmarku:
Jarmark – w średniowieczu była to jedna z podstawowych form handlu (zwłaszcza hurtowego). Jarmarki były jedynymi formami wymiany między poszczególnymi regionami gospodarczymi. Odbywały się nie częściej niż raz do roku w stałym miejscu, zwykle w związku ze świętami kościelnymi. Przywileje kościelne i świeckie zapewniały kupcom uczestniczącym w jarmarkach bezpieczeństwo osobiste i nienaruszalność mienia. Na czas trwania jarmarku ograniczano cechowy monopol sprzedaży; nad cenami czuwali przedstawiciele władzy. Współcześnie targi noszą nazwy jarmarków, co ma tylko i wyłącznie związek z tradycją.
Literatura jarmarczna – inaczej zwana też literaturą ludową lub narodową. Na pytanie na czym polega odrębność tej literatury starał się odpowiedzieć Adam Mickiewicz. Odpowiedź byłą dziwna aczkolwiek zrozumiała; poeta uogólniał cechy dostrzegane we własnej twórczości i sprowadzał je do pojęcia ludowości, które dostrzegł w dziełach Galla Anonima; Wincentego Kadłubka i Jana Kochanowskiego. Mianem literatury jarmarcznej określa się utwory literackie przekazywane nie pisemnie, a ustnie – czyli twory tradycyjne; żyjące w środowiskach, które nie znały dotąd przekazu piśmiennego (ludność wiejska/małomiasteczkowa). Były to min: pieśni, podania, bajki, przysłowia i zagadki.
Utwory przeznaczone dla piśmiennych czytelników z biegiem czasu zmieniały swoich odbiorców i sposób przekazu. Powieści średniowieczne czytane w XVI i XVII w. na dworach w XIX w. pokazywały się jako wydawnictwa sprzedawane na kramach jarmarcznych – nabywali je czytelnicy bez wykształcenia i literackich aspiracji. Pieśni układane przez bezimiennych autorów rozbrzmiewały po wsiach i miasteczkach. Humoreska opracowana przez Reja/Kochanowskiego znana jest jedynie z ustnych przekazów.
W sposób ustnych przekazów zaciera się granica między zjawiskami literackimi, utrwalanymi na papierze, a zjawiskami folklorystycznymi, które utrwala się w ten sam sposób, ale przechodzą przez przekaz ustny. Dzięki temu też wzbogaca się zakres literatury narodowej; dzieła nazywane często arcydziełami, których Twórcy zawdzięczali pomysły ustnej tradycji występują w otoczeniu ubogich krewniaków: pieśni, bajek i innych tworów literatury ludowej.
Książki opisujące wizje końca świata i zapewniające ochronę przed złymi wpływami, należy zaliczyć do bardzo popularnej literatury jarmarcznej, zwanej też dziadowską i kramarską. Jej nazwa pochodzi od tego, że rozpowszechniana była w czasie targów i odpustów lub rozprowadzana przez wędrownych dziadów wieszczących rychłą zagładę ludzkości
Literatura kramarska wyrosła na obrzeżach pisarstwa dewocyjnego i pieśni informacyjnych, popularnych już w czasach baroku. Zważywszy jednak na podejmowaną tematykę i postacie, jej źródła sięgają jeszcze wcześniej. Prawdziwy rozkwit książka jarmarczna przeżyła w drugim i trzecim dziesięcioleciu wieku dziewiętnastego. Była bardzo popularna nie tylko na Mazurach, ale także w Polsce i innych krajach. Wypełniała lukę między literaturą religijną, a sferą przesądów ludowych. Z czasem stała się elementem masowej kultury ludności z niższych warstw społecznych, a „magiczna moc” wzmagała jej popularność w czasach głodów, klęsk i wojen. Wówczas też mieszały się jej różne nurty, gdyż odbywający służbę wojskową mieszkańcy różnych części wielonarodowych monarchii wymieniali między sobą wiedzę o zwyczajach i „świętościach” zapewniających bezpieczeństwo w boju, tworząc z tego typu literatury ogólnoeuropejski tygiel kulturowy. Wspólną cechą tzw. Listów żelaznych i ochronnych było to, że zawierały swoisty kodeks moralny oraz określały rozliczne warunki skuteczności. Ważne było powoływanie się na ich nieziemskie pochodzenie. Łączyły je także: mały format, niewielka objętość, skromna szata graficzna, a często nawet brak okładki. Pozwalało to sprzedawać je za niewielką cenę, czyniąc przez to zresztą druk atrakcyjnym dla właściwie każdej kieszeni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)